Fotograficzny Klub Absolwentów

to w takim razie dobrze się składa, że "y" jest pod koniec alfabetu.
wypadnie na nie kolej w 2012, w którym, jak wiadomo, i tak będzie koniec świata.

właściwie to zaczynam się zastanawiać jak przy takiej ilości tylu smacznych rzeczy w ogóle daliśmy radę obejrzeć tyle prezentacji. z kapadocji.

całuję wszystkich w czółka, było super!

<t>to nie ja spisywałam wersety Marka tylko Ania z kręconymi włosami!<br/> ale trochę pamiętam.<br/> <br/> coś tam coś tam i pełni zawiści<br/> przyjechali do klonowa tak zwani artyści.<br/> <br/> coś tam coś tam weseli<br/> coś tam coś tam torcika izabeli.<br/> <br/> <br/> ps. pamięć mam krótką jak...

moim zdaniem nie muszą.
i tak Marek przykręcił śrubę fotograficzną w związku z wystawą.
po co mamy się więc jeszcze bardziej katować

było bosko.
i tyle.

buziak
kamila

naprawdę ktoś złośliwie wybrał muzykę???
nie wiem jak to możliwe.
w tej atmosferze wzajemnej życzliwości jest ktoś tak do cna przepełniony złą wolą??? nie wierzę.

powiedział ten, kto zupełnie nieznany podkład w swojej prezentacji zastosował :-PPPP

już miałam nie przyjść, ale argumenty fotograficzne Roberta mnie przekonały

do zobaczenia!

Areczku

a mi się podobało i nie żałuję, if you know what I mean :-PPPP

ja też się świetnie bawiłam.

no i pyszny był ten łosoś, co go Arek zjadł chyba z siedem porcji podając się za mnie. oburzające, doprawdy

reszta też była pyszna, przyznam, co mi tam.

do zobaczenia następnym razem!